„Wędrowny zakład fotograficzny”, Agnieszka Pajączkowska – RECENZJA

Autorka starała się nie wejść w rolę reporterki na patosafari. Chociaż, bądźmy szczerzy, tropiła biedę, nie naruszała prywatności i godności swoich bohaterów. Wymknęła się kolonialnej perspektywie, nie stała się kolekcjonerką ludzkich nieszczęść i nie wpadła w pułapkę zastawioną na etnografów rubieży i nędzy.