Książka Mein Gott, jak pięknie

„Mein Gott, jak pięknie”, Filip Springer — RECENZJA

W "Mein Gott, jak pięknie" jest jak na obrazach Jakuba Różalskiego, na których po chłopskich pejzażach łażą zimne mechatrony. Wystarczy, że chwilę zadumamy się nad leniwą rzeką i spokojnym siołem, a już okazuje się, że koryto trzeba uregulować, a wieś wysiedlić pod budowę kolei. I tak właśnie zrasta się to, co ludzkie, z tym, co naturalne i zastane.

Książka otwarta na kolorowej ilustracji przedstawiającej muzyka z puzonem

„Święta cały rok”, Gosia Kulik i Tomek Żarnecki

Gosię Kulik cenię za niepodrabialny styl, rozbuchany kolor i dziecięcą radość z rysowania, która emanuje z jej prac. Patrzę na nie i wydaje mi się, że też mogłabym wziąć kredki i narysować takiego ładnego świstaka lub soczystego pomidora. Jednak nic z tego — ja nie umiem, a Gosia to strasznie zdolna bestia, której ilustracje, grafiki, plakaty, komiksy i prace wszelkiej maści zachwycają mnie od lat.

„Bowie w Warszawie”, Dorota Masłowska

David Bowie w 1976 wysiadł na Dworcu Głównym, przeszedł się po stolicy i kupił płytę „Śląska” w pobliskiej księgarni. I do tej Warszawy, miasta dyszącego w szarzyźnie komuny, zagląda Dorota Masłowska. Pretekst mamy więc muzyczny, ale w tle historii słychać raczej inny podkład, trochę bigbitowy, a trochę po polsku groteskowo-poważny.