„Przerzut”, Phil Klay – RECENZJA
Kluczowy jest tytułowy przerzut, czyli powrót z ukończonej misji. Następuje koniunkcja sfer i ze świata potworów trzeba przeskoczyć na zielone łąki Ameryki. Zawiesić na haku mundur, wrócić do języka obcego cywili i nadać kształt swojej opowieści. To właśnie moment, w którym marines dostrzega Phil Klay. Sam służył w piechocie morskiej i jest weteranem wojny w Iraku, więc wie, o czym mówi.