„Dom”, Paco Roca

Wzruszyła mnie ta historia. Paco Roca narysował osobisty komiks o utracie ojca i sięganiu wspomnieniami do ulotnych chwil dzieciństwa. Udało mu się oddać ich ciepło, przytulną intymność i stworzyć swoimi rysunkami bardzo kameralny nastrój.

Tytułowy dom znaczył bardzo wiele dla nieżyjącego już ojca. Wybudowany rękami rodziny był miejscem weekendowych wypadów, podczas których nigdy nie brakowało pracy. Dziś trójka dorosłych dzieci wraca do domu, by przygotować go na sprzedaż. Ale kiedy usuwają stare liście, naprawiają drobiazgi lub stawiają wymarzoną niegdyś pergolę, zderzają się z obrazami przeszłości, dostrzegając w niej nowe znaczenia.

Wspólna praca jednoczy, otwiera na zwierzenia, przywołuje wspomnienia. Zamrożone w pamięci sceny zyskują teraz inny wymiar, ocieplają się, poruszają jakąś wrażliwą strunę. Czytelnik przywiązuje się do domu i nie chce, żeby bohaterowie go sprzedali, bo sam znajduje w nim swój cichy kąt. To wielka siła tej krótkiej opowieści. Przypominamy sobie, jak szybko upływa czas, ile pięknych chwil zostawiliśmy za sobą, choć wydawały się tak zwyczajne i proste. W kolorach i światłocieniach poszczególnych kadrów zastygło lato naszego dzieciństwa – to podczas którego jedliśmy owoce prosto z drzewa, spędzaliśmy cały dzień na dworze i sądziliśmy, że zawsze będzie tak samo…

Brak komentarzy

Skomentuj