„Pod pokładem”, Sophie Hardcastle – RECENZJA

Od początku „Pod pokładem” wydawało mi się kompletnie wydumane i niewiarygodne. Bardzo jednotorowe, lecące z punktu A do B, pozbawione warstw, z których składa się dobra literatura. 

Olivia jest na życiowym zakręcie. Po studiach dostaje atrakcyjną propozycję stażu, ale nie jest nim zainteresowana. Ma popularnego i przystojnego chłopaka, ale ewidentnie między nimi nie iskrzy. Po zakrapianej imprezie ląduje na jachcie miłego staruszka, który z czasem zostaje jej przyjacielem. 

W tym dość typowym scenariuszu pojawiają się prędko tragiczne wydarzenia. Jeśli zdradzę jakie, to opowiem chyba całą powieść, a doświadczonych czytelników doprowadzę do wniosków, które wyciąga na ostatnich stronach sama bohaterka. Więc lepiej, jeśli sobie odpuszczę. 

Bardzo przeszkadzała mi naiwność Olivii, czarno-biały świat, w którym osadziła ją autorka i schematy, na których oparta jest cała książka. Niektóre są tak toporne, że aż zgrzytają między zębami: nieczuły ojciec-biznesmen, wystrojona mamusia, opiekuńcza para zakochanych emerytów, kumpel gej (oczywiście artysta), banda obleśnych facetów itd. Tak samo jest z ciągiem wydarzeń, których konsekwencje można przewidzieć, zanim się jeszcze rozwiną. A z takiej mozaiki po prostu nie może urodzić się oryginalna fabuła. 

Sam feministyczny wydźwięk i poruszenie trudnego tematu nigdy nie zrobią z powieści dobrej książki. Wrzucenie do niej kilku kontemplacji nad malarstwem i tysiąca metafor, których źródłem jest synestezja głównej bohaterki tym bardziej. Nie pomoże również magia żeglarstwa, wielorybi śpiew, australijskie słońce, londyńska mgła i galeria współczesnej sztuki widziana od kuchni. To tylko pogorszy sprawę. O banalnym peanie na temat siły kobiet wolę już w ogóle pomilczeć. 

„Pod pokładem” jest zatem czytadłem, na które można poświęcić jedno popołudnie, o ile nam go nie szkoda. Ewentualnie będzie to dobra pozycja dla bardzo młodych osób, które jeszcze nie mierzyły się z podobnymi tematami. Ale im również polecałabym inne książki.

Sophie Hardcastle, Pod pokładem, Wydawnictwo Mova 2021, tłumaczenie: Ewa Bórówka

Brak komentarzy

Skomentuj