Okładka powieści "Ten się śmieje, kto ma zęby" widoczna na kindlu trzymanym w dłoni.

„Ten się śmieje, kto ma zęby”, Zyta Rudzka – RECENZJA

Nie przepadam przebywać w jej światach, ale kocham zderzać się z jej twórczością. Zyta Rudzka robi z językiem cuda i straszne rzeczy – jest pisarką pełną gębą.

Ma słuch do literatury i życia. Pisze tak, że mogę wybijać palcami rytm jej prozy. Zapamiętuje melodię zasłyszanych rozmów, znakomicie je komponuje i pisze partytury dialogów, jakby waliła serie z karabinu. Amunicją są krótkie zdania, soczyste choć szorstkie. Bać mogą się związki frazeologiczne i wszelkie zlepki słów, bo Rudzka je inteligentnie przestawia, rozbija, figlarnie odziera z pierwotnych znaczeń. To bardzo świadome rzeźbienie w języku i naginanie go do swoich potrzeb robi z niej literackiego demiurga, przed którym drży niejedno czytelnicze serce.

Werze, bohaterce „Ten się śmieje, kto ma zęby”, zmarł mąż. Z żałobą mocuje się po swojemu, zbrojąc się w piórka nieporuszonej stratą. Życie nigdy jej nie rozpieszczało, o czym opowiada bez żalu i sentymentu. Jest biedna, doświadczona, papierosy zawsze odpala sobie sama. Jej siłą jest zabetonowane serce, pracowitość i wola trwania, w której znajdzie się kropla zadziornej złośliwości i doza niepasywnego pogodzenia się z losem. Wera zderza nas z życiem, w którym trzeba się bez przerwy boksować. Idzie się przez nie ze złamanym wielokrotnie nosem, ukrytymi urazami, podniesioną gardą i niezachwianą pewnością siebie. Dlatego Wery można nie polubić, a jej świat nie wita nas chlebem i solą, tylko kiełbasą i wódką. Co istotne, ona w nim przetrwa. Będzie poobijana, ale nigdy się nie podda. Nawet jeśli nie każdemu się to spodoba.

Śmieszy mnie zarzut, że powieść Rudzkiej jest napisana wulgarnym językiem. Jej bohaterka mówi przede wszystkim w sposób wiarygodny. Właśnie taka jest. Poza tym brzydkie słowa (kocham ten zwrot!) stanowią wspaniałą literacką materię – może nawet silniejszą niż barokowo rozbuchane metafory. Wspomniana wiarygodność nie grzęźnie jednak w nudnym realizmie. Potoczny i hardy język bohaterki jest cholernie literacki, fantastycznie wykreowany, stworzony z olbrzymią świadomością i talentem.

Zyta Rudzka, Ten się śmieje, kto ma zęby, W.A.B. 2022.

Brak komentarzy

Skomentuj